Historia zawarta w "Sercu lwa" nie jest niczym nowym. Widzieliśmy to już w "Fanatyku" z Goslingiem, czy w "Więźniu nienawiści" z Nortonem. W najnowszym filmie Dome Karukoskiego dostaniemy więc na tacy temat neonazizmu, podlany nieco familijnym sosem.