Nie ufajcie tytułowi debiutanckiego dzieła Matthew Warchusa. "Dumni i wściekli" choć zapowiadają się na durnowatą komedię pokroju "American Pie", w rzeczywistości są uroczą, lekką opowieścią o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, a także o chęci niesienia pomocy innym. |
To, co z pozoru może wyglądać na kolorową, fantastyczną bajeczkę, wydarzyło się na prawdę. Zwycięzca nagrody BAFTA dla najlepszego debiutującego brytyjskiego reżysera, scenarzysty lub producenta opowiada o niecodziennej, jakby urwanej z choinki, sytuacji, która wydarzyła się w Wielkiej Brytanii w latach 1984/85. Niezadowoleni z reform "żelaznej" Margaret Thatcher górnicy decydują się zawiesić pracę w kopalniach i rozpocząć strajk. W protestach postanawia pomóc im grupka londyńskich aktywistów LGBT. Dzięki kwestom i rozmaitym inicjatywom grupa "Lesbijki i geje wspierają górników!" pomogła finansowo protestującym walijskim górnikom, przekazując im około 11 tysięcy funtów. Zderzenie tych dwóch jakże odmiennych i sprzecznych sobie grup dało początek niecodziennemu wydarzeniu w dziejach nowożytnej Wielkiej Brytanii. A przy okazji posłużyło za bazę do dobrego scenariusza. Reżyser od pierwszych minut jasno komunikuje widzowi, jaka jest jego ocena ówczesnej sytuacji społeczno-politycznej kraju. Thatcher jawi się w filmie jako ciemiężycielka klasy robotniczej, a jej rządy jako złe i wyniszczające naród. Na całe szczęście, bohaterowie rysowani są już zupełnie inną kredką, przez co na ekranie obserwujemy pełnokrwiste postacie, które są wielowymiarowe i niezmiernie interesujące. Kluczem filmu jest bowiem poszukiwanie siebie i swojego miejsca na ziemi. Jeden z głównych bohaterów, Joe (George MacKay), amator fotografii, na początku filmu zmierza na paradę równości, jakby podświadomie wiedząc, że znajdzie tam swoje miejsce. Gethin, którego gra Andrew Scott (Moriarty z "Sherlocka") ciągle nie może się pogodzić z tym, że jego własna matka nie akceptuje tego, kim jest. Fenomenalnie zagrany przez Dominica Westa, Jonathan, próbuje pogodzić się z chorobą AIDS, która zaatakowała go jako jednego z pierwszych w Wielkiej Brytanii. Dalej można wymienić chociażby mieszkańców konserwatywnego, górniczego miasteczka, dla których działająca tam kopalnia jest wszystkim. To przez pracę w niej, robotnicy utrzymują swoje rodziny, to tam poznaje się przyjaciół i zawiązuje znajomości, w końcu, to wokół niej odbywa się całe życie towarzyskie. Oczywiście Warchusowi nie udaje się miejscami uciec od generalizowania. Geje przedstawieni są jako manieryczni inteligenci, a górnicy jako ich zupełne przeciwieństwo - prości, "prawdziwi" mężczyźni, wśród których panuje jasny podział obowiązków. Faceci są głowami rodziny, kobiety traktuje się z wyższością. I jeszcze jedno. Nigdy, ale to nigdy nie tańczą. I właśnie ta wielka przepaść między dwoma grupami społecznymi jest motorem napędowym "Dumnych i wściekłych". Wspólna sprawa stanie się kluczem do porozumienia i akceptacji. Początkowe waśnie i zgrzyty przerodzą się w wieloletnią przyjaźń, a w miarę upływu czasu wszyscy bohaterowie przejdą własną ewolucję. "Dumni i wściekli" to ciepłe, wzruszające i jednocześnie zabawne kino na temat tolerancji, solidarności społecznej, równości i porozumienia ponad podziałami. Film zrobiony jest niewątpliwie po brytyjsku - w sposób inteligentny, z bardzo dobrym aktorstwem, charakterystycznym brytyjskim dowcipem i niebywałą lekkością. Bo oprócz tego, że opowiada o ważnych wydarzeniach w historii Wielkiej Brytanii, to za zadanie ma przede wszystkim bawić. I to wychodzi mu fantastycznie.
|
Ocena:
DUMNI I WŚCIEKLI (2014)
Tytuł oryginalny: Pride
Reżyseria: Matthew Warchus
Obsada: Ben Schnetzer, Joseph Gilgun, George MacKay, Andrew Scott, Paddy Considine, Dominic West, Imelda Staunton, Bill Nighy
Źródło zdjęć: materiały dystrybutora
Zobacz także:
| |