Kiedy zabierałem się za "Polowanie na prezydenta", myślałem sobie: Przecież ten film nie może być taki zły. W końcu gra tam Samuel L. Jackson. A może fiński reżyser Jalmari Helander postawił po prostu na zgrabna parodię filmów sensacyjnych z lat 90., pełną kiczu, tandety i absurdu? Niestety. Nic z tych rzeczy. |
"Polowanie na prezydenta" nie sprawdza się zarówno jako pastisz, jak i film akcji. Na campową produkcję jest zbyt asekuracyjne i przypadkowe, a na typowy akcyjniak za pretensjonalne. Najbliżej mu do kina familijnego, którego założeń także nie udaje się mu w ciekawy sposób spełnić.
Oto bowiem znany całemu światu prezydencki samolot Air Force One (atakowany w wielu filmach tak wiele razy) zostaje zestrzelony przez terrorystów gdzieś nad górami w Finlandii. Jedyną osobą, której udaje się katapultować jest prezydent Stanów Zjednoczonych (Samuel L. Jackson). Z pomocą głowie państwa przychodzi pewien niezdarny chłopak (Onni Tommila), który akurat odbywa rytuał przejścia w dorosłość polegający na spędzeniu w leśnej głuszy całej doby. Przypadek? Nie sądzę. Podczas rozwoju akcji miałem nadzieję chociaż, że prezydent okaże się kimś w rodzaju mistrza survivalu, który za pomocą poznanych kilkanaście lat temu sztuczek w fińskiej głuszy rozprawi się z bandziorami czyhającymi na jego życie. I znów pudło.
Seans pełen jest głupot, ale najgorsze w tym jest to, że nie wydają się być zamierzone. A nawet jeśli są, to ja tych intencji reżysera nie czuje. To wszystko sprawia wrażenie, jakby było robione na poważnie. Działająca lodówka w samym sercu gór, lapońskie dziecko wychowane w małej wiosce, które posługuje się angielskim lepiej niż większość nastolatków z polskich podstawówek, latający but, który znajduje swojego właściciela. No i twisty fabularne, które kompletnie nie potrafią zaskoczyć. Szok, że coś takiego stało się najdroższą produkcją, jaka powstała kiedykolwiek w Finlandii. Nie wiem, jaki punkt tego filmu przekonał Samuela L. Jacksona do przyjęcia roli.
"Polowanie na prezydenta" to półtorej godziny wycięte z życiorysu, którego nikt Wam nie zwróci. Wystarczy, że ja zmarnowałem już tyle czasu, wy tego nie róbcie. Dlatego też nie będę się już więcej na temat tego dzieła rozpisywał. Bo raz, że nie ma o czym, a dwa – szkoda trwonić nad tym kolejnych minut. Lepiej już powtórzyć sobie po raz setny "Air Force One" z Harrisonem Fordem i Garym Oldmanem. A dla filmu jeden punkt za cudne panoramy, które notabene nie były nagrywane w Finlandii, a w Bawarii.
|
Ocena:
POLOWANIE NA PREYZDENTA (2014)
Tytuł oryginalny: Big Game
Reżyseria: Jalmari Helander
Obsada: Samuel L. Jackson, Onni Tommila, Ray Stevenson, Victor Garber
Źródło zdjęć: materiały dystrybutora
Zobacz także:
|
|