Piknik z niedźwiedziami - recenzja filmu
Spacer po lesie
"Piknik z niedźwiedziami" to uboższa, komediowa wersja "Dzikiej drogi" Jean-Marca Vallée; pozbawione egzystencjalnego pazura, powierzchowne filmidło, które ogląda się bezboleśnie. Kilka razy wywoła maleńki uśmiech na waszej twarzy, ale nigdy nie sprawi, że soczyście zarechoczecie. |
Co przychodzi Wam na myśl, kiedy słyszycie tytuł "Piknik z niedźwiedziami"? Mnie momentalnie przed oczyma pojawia się głupiutka familijna komedyjka z lat 90., którą można zobaczyć w niedzielę, zapychając usta kotletem. Wiecie, taka o stereotypowej amerykańskiej rodzince, która wyrusza zdezelowanym kamperem na wycieczkę w góry, żeby pooddychać świeżym powietrzem oraz zaznać nieco ciszy i spokoju. Oczywiście nigdy się im to nie udaje. I najnowszy film Kena Kwapisa - reżysera "Stowarzyszenia Wędrujących Dżinsów" czy "Licencji na miłość" - takim filmem właśnie jest, z tym wyjątkiem, że zamiast całej wesołej familii, śledzimy losy dwóch podstarzałych tetryków, którzy poprzez wędrówkę dążą do samopoznania oraz zmierzenia się ze swoimi słabościami. A jak nas uczy jankeskie kino - nigdy nie jest za późno na wewnętrzną przemianę i pokazanie swojej prawdziwej wartości!
Amerykański reżyser funduje nam więc ograny do bólu motyw wędrówki i przedstawia niczym nie wyróżniając się historię popularnego autora książek podróżniczych, romantyka-inteligenta Billa Brysona (Robert Redford), który postanawia ostatni raz pokazać, że stać go na rzeczy wielkie. Podstarzały bohater wyrusza więc na pieszą wędrówkę przez Apallachy, zabierając ze sobą jednego ze swoich starych kumpli, zbereźnego rednecka Stephena Katza (Nick Nolte). Szumne to - prawda - nieco filozoficzne, i trzeba przyznać, że przez chwilę filmowi Kwapisa udaje się być nawet czymś głębszym - swego rodzaju urokliwą egzystencjalną epifanią o potrzebie wyznaczania sobie jasnych celów i dążenia do ich realizacji bez względu na wiek, kondycję czy sytuację materialną. Niestety jednak przez zdecydowaną większość czasu produkcja ta wypełniona zostaje pustymi frazesami i oklepanymi pseudoprawdami, które trafią zarówno do tych najmłodszych, jak i (a może nawet przede wszystkim) do tych starszych, ale tak naprawdę nic z tego nie wyniknie. I nie pomoże tutaj ani szarmancki uśmiech Roberta Redforda, ani rubaszne poczucie humoru Nicka Nolte'ego.
Bo największym problemem "Pikniku..." jest to, że stawiając na niezbyt odkrywczy humor i ograne, slapstikowe żarty sytuacyjne konstruowane na zasadzie kontrastu między głównymi postaciami, staje się on wyłącznie kolejną niezbyt angażującą, wakacyjną produkcją, robioną niedbale, z niejednym machnięciem ręki, wzruszeniem ramion i leniwym ziewnięciem (podobnie zresztą do zeszłorocznego "Lata w Prowansji"). Koniec końców film okazuje się więc być zupełnie nieśmieszny, pozbawiony naturalności, lekkości i potrzebnej w tego typu produkcjach chemii pomiędzy dwoma bohaterami, w których wcielają się tutaj przecież giganci amerykańskiego kina. A prawdziwych, szczerych refleksji na temat starości i umierania próżno tutaj szukać nawet z lunetą.
Oczywiście dzieło Kwapisa ma swoje urokliwe, tętniące życiem momenty i kilka ciętych dialogów, ale przez większość czasu widz czuje się zmęczony i apatyczny w stosunku do perypetii głównych bohaterów, zastanawiając się co chwilę, czy aby czasem twórcy zamiast pisania scenariusza nie stworzyli jednej wielkiej listy rzeczy, które wędrująca po górach para mężczyzn w średnim wieku mogłaby podczas podróży powiedzieć, a następnie podczas produkcji sukcesywnie odhaczali tę listę. Koniec końców "Piknik...", zamiast surowej wędrówki i towarzyszących jej przeciwności, okazuje się być tylko zwykłą, przyjemną przechadzką po lesie, niedbałym spacerem ku samopoznaniu, niestety bez spektakularnych odkryć i trywialną opowiastką o przyjaźni, pozbawioną faktycznej chemii i emocji.
Ocena:
|
PIKNIK Z NIEDŹWIEDZIAMI (2016)
Tytuł oryginalny: A Walk in the Woods
Reżyseria: Ken Kwapis
Obsada: Robert Redford, Nick Nolte, Emma Thompson, Mary Steenburgen, Nick Offerman, Kristen Schaal
Źródło zdjęć: materiały dystrybutora
21 czerwca 2016
Zobacz także:
|
|