Kino na wokandzie, czyli nowy cykl recenzji na blogu.
Już za niecały miesiąc (17 października) do polskich kin trafi „Sędzia” z Robertem Downeyem Jr i Robertem Duvallem. Robert Downey Jr. wciela się w postać Hanka Palmera, adwokata z wielkiego miasta, który powraca w rodzinne strony. Na miejscu dowiaduje się, że jego owdowiały ojciec, sędzia (Duvall), jest podejrzany o popełnienie morderstwa. Hank postanawia dotrzeć do prawdy, a w trakcie swoich poszukiwań odnawia relacje z rodziną, z którą stracił kontakt wiele lat wcześniej.
Już w pierwszej części trailera możemy zaobserwować Downey Jr-a w bardzo starkowym stylu. Jednak w miarę upływu czasu widzimy zmianę bohatera: z aroganckiego indywidualisty w typowego everymana z problemem na linii ojciec-syn. Myślę, że miło będzie zobaczyć Roberta Downeya Jr-a w roli innej niż superbohater z filmów Marvela. I choć zwiastun daje nadzieje na dramat z prawdziwego zdarzenia, to ja czekam na niego z ufnością, że będzie miał wiele elementów dramatu sądowego. Nie ukrywam, że to zdecydowanie mój ulubiony gatunek. Gatunek, z którego niegdyś słynęli Amerykanie, a niestety odszedł nieco do lamusa. A przecież prawo i kultura masowa niezwykle silnie na siebie wpływają. Społeczne spojrzenie na prawo jako dziedzinę, legislację czy jej przedstawicieli oparte jest na wizji prawa przekazywanej właśnie przez kulturę masową. Duży wpływ na to miała coraz większa popularność kina, a dokładniej rozwój gatunku filmowego, jakim był właśnie dramat sądowy. I dlatego, z wielką przyjemnością, przedstawiam Wam filmowy cykl poświęcony temu gatunkowi, zatytułowany „Kino na wokandzie”. Począwszy od jutra, na blogu, ukazywać się będą recenzje wybitnych dramatów sądowych. Nie koniecznie chronologicznie, ale na pewno ambitnie. Będą zarówno prekursorzy gatunku, jak i późniejsi naśladowcy. Bo przecież, parafrazując tytuł jednego z przedstawicieli tego gatunku, należy się „sprawiedliwość dla wszystkich”…
Pełna lista filmów TUTAJ
|
Zobacz także:
|
|