Czarne lustro - recenzja serialu
|
Seria publicznej stacji Channel 4 opowiada o nas. O ludziach, którzy zanurzyli się w technologię i pozwolili, aby ta stała się integralną częścią ich życia. I choć ta nowoczesność może przynieść - i przynosi - wiele pozytywnych aspektów, twórcy produkcji skupili się na jej negatywnych skutkach, pozwalając, aby obrazy zrewidowały nasz system wartości i sposób myślenia. I trzeba przyznać, że choć robią to w bardzo brutalny sposób, jest w tym dużo racji, ale i idących za tym obaw i problemów. Każdy odcinek autentycznie boli, przygnębia i odbiera słowa. I właśnie to paradoksalnie jest w nim zachwycające.
"Czarne lustro" składa się z sześciu odcinków podzielonych na dwa sezony (wkrótce premierę będzie miał trzeci). Godzinne epizody są autonomicznymi całościami. Każdy opowiada bardzo trafnie o innych problemach moralnych i etycznych związanych z rozwojem nowych technologii. Z pewnością olbrzymia w tym zasługa twórcy produkcji – Charlie'ego Brookera – felietonisty "Guardiana", bacznego obserwatora i komentatora życia społecznego i rozwoju nowych technologii. Każdy odcinek – z wyjątkiem drugiego – opowiada o niedalekiej przyszłości, która jest ściśle połączona z postępem i innowacjami technologicznymi. Zgubny wpływ nowych technologii na życie osobiste, uzależnienie od mediów społecznościowych i ich siła oddziaływania, tępe dążenie do zaistnienia w świecie rozrywki, przekraczanie barier obyczajowych w imię sztuki czy podporządkowanie życia regułom telewizji i portali społecznościowych, gdzie wszystko jest zmyślone – to tylko kilka zagadnień, którymi zajął się Booker. Dzięki nieodległej przyszłości widz czuje się mocniej związany z tym, co widzi na ekranie. Jest mu to bliskie. Zaczyna zastanawiać się, czy aby nie do tego zmierzamy. Czy aby tak to się nie skończy? Każdy odcinek włącza nam myślenie, sprawia, że analizujemy dostępne nam fakty i wydarzenia, które przeczytaliśmy, zobaczyliśmy, usłyszeliśmy. Bohaterowie stają się ofiarami systemu, a my oglądając ich poczynania, staramy się znaleźć rozwiązanie wraz z nimi. Odpowiadamy reakcją na akcję na ekranie. Mistrzowskie aktorstwo, świetny montaż i dokładne dopracowanie nawet najmniejszych detali poszczególnych historii sprawiają, że zapomnicie o swoich ulubionych serialach. I choć pisałem, że seria w dużej mierze opiera się na technologii, to problemem i przyczyną tego wszystkiego staje się tutaj człowiek, który je stworzył. Bo to on wykorzystuje je do takich, a nie innych celów. Bo to on, bez patrzenia na konsekwencje, zatraca się w odmętach świata, który coraz częściej zbudowany jest ze zwojów kabli, przewodów i złącz. I nie będzie przesadą, jeśli powiem, że każdy epizod jest szalenie męczący intelektualnie. Jednak to zmęczenie potwierdza tylko geniusz serii. Mnogość pytań, na które musimy znaleźć odpowiedzi jest tak duży, że poukładanie tego wszystkiego zajmie nam sporo czasu. Najgorsze jest jednak to, że niemal nigdy nie dojdziemy do jednoznacznych wniosków, które dawałyby satysfakcjonujący obraz. Zostajemy wplątani w grę razem z głównymi bohaterami. Czy to wszystko może jednak zakończyć się happy endem? |
Ocena:
CZARNE LUSTRO (2011-)
Tytuł oryginalny: Black Mirror
Obsada: Rory Kinnear, Donald Sumpter, Jodie Wittaker, Rupert Everett, Hayley Atwell, Domhnall Gleeson
Źródło materiałów: kadry z serialu
Zobacz także:
|
|