Przełęcz ocalonych - recenzja filmu
|
|
Bo choć najnowszy film reżysera "Pasji" ułożony został według sprawdzonego schematu filmu wojennego i nieraz mniej lub bardziej chwieje się w posadach, ocierając o granice kiczu i tandety, to ostatecznie udaje mu się skręcić w stronę poruszającego studium bohaterstwa, głębokiego patriotyzmu i inspirującej walki o przekonania. |
Gibson wygrywa sobie przychylność widza sposobem patrzenia na człowieka |
Gibson pokazał bowiem w swoim najnowszym filmie to, czego zabrakło chociażby Angelinie Jolie przy kręceniu jej "Niezłomnego". Ten wychowany w duchu pacyfizmu i katolickiego tradycjonalizmu 60-letni twórca (Ojciec Mela, Hutton, był sedewakantystą – członkiem chrześcijańskiego odłamu, nie uznającego postanowień Soboru Watykańskiego II, który przeprowadził się z całą rodziną do Australii, protestując tym przeciwko, niemoralnej jego zdaniem, wojnie w Wietnamie) ani na moment nie wątpi w opowiadaną przez siebie historię czy sposób, za pomocą którego chce ją pokazać. Gibson nie ukrywa, że każdy jego film musi spełniać trzy wymogi: ma edukować, podnosić na duchu, a także być dla widza dobrą rozrywką. Motywy odwagi, patriotyzmu, wiary i przywiązania do osobistych przekonań są więc stałym elementem reżyserskich projektów aktora. Zarówno nakręcony w niemal zapomnianym dialekcie Majów "Apocalypto" czy "Pasja", w której kwestie wypowiadane są w łacińskim i aramejskim, idealnie wpisują się w te wytyczne – to niesamowicie widowiskowe traktaty o człowieczeństwie. I właśnie tą szczerością, konsekwencją, a czasami nawet i naiwną gorliwością w sposobie patrzenia na człowieka Gibson wygrywa sobie uwagę i przychylność widza.
|
Nie wolno też zapominać o głębokiej fascynacji reżysera rozlewem krwi i kinem gore. O ile w swoich poprzednich dziełach oskarżany był wręcz o pornografizację przemocy, tak tutaj pozbawiony subtelności, oblany błotem i krwią poległych żołnierzy karnawał lejącej się strumieniami krwi, rozrywanych kończyn i wypływających trzewi zdaje się mieć swoje uzasadnienie. W dobie wszechobecnej znieczulicy i obycia z przemocą jej ekspozycja ma tylko potwierdzić okropną prawdę o wojnie, a z brutalnego widowiska wyłonić się przypowieść o tym, jak w czasach totalnego odczłowieczenia i zaniku wszelkich kodeksów moralnych można zachować własne człowieczeństwo i pozostać w zgodzie ze samym sobą. Bo ten (anty)wojenny dramat, mimo że dosadny w swym obrazie, napawa nadzieją, że dzięki uporowi i wytrwałości można osiągnąć naprawdę wiele. Nawet jeśli inni w nas wątpia i zniechęcają do dalszych działań.
pierze, bo jak się później okazuje – to, co w kraju ukazuje się jako poetycką wizję obrony swojego kraju, na polu bitwy traci jakiekolwiek znaczenie i staje się chaotyczną, krwawą walką o każdy centymetr ziemi.
Najnowsza produkcja Gibsona to także jawne aluzje do biblijnych wydarzeń. Doss został przedstawiony tutaj niemal jako Zbawiciel. Wojskowy sąd, przed którym został postawiony za odmowę ukończenia szkolenia z bronią w ręku, przypomina niemal proces Chrystusa przed Piłatem, faryzeusze-dowódcy, którzy nie poznali się na głównym bohaterze, kuszenie w celi do wyrzeczenia się swoich przekonań, w końcu niemal cudowne uzdrawianie rannych (scena z niewidzącym żołnierzem) czy symboliczne wniebowstąpienie – to tylko kilka przykładów, kiedy Gibson porównuje swojego bohatera do Jezusa. Nie mówiąc już o tym, że wojna została tutaj przedstawiona jako piekło wcielone, z dużym naciskiem na obrazy apokaliptycznych wybuchów ognia i ludzi pochłanianych przez płomienie. Możecie być pewni, że tam, gdzie wędruje Gibson, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Ciężko jest więc nie być pod wrażeniem wysiłków i determinacji Gibsona w odtworzeniu historii Dossa i zmuszeniu widza do zastanowienia się nad tym, co by zrobił, gdyby znalazł się w podobnej sytuacji. To film o rodzinie, wierze, miłości i przebaczeniu, a nade wszystko o tym, jak może zachować się człowiek, kiedy zostanie wystawiony na próbę. Jest w tym także swoisty paradoks – tylko Mel Gibson mógł nakręcić film o potędze człowieczeństwa, używając do tego jednych z najbardziej brutalnych scen od wielu, wielu lat. Oj, dobrze nam się zaczyna tegoroczny wyścig po Oscary!
Ocena:
|
|
PRZEŁĘCZ OCALONYCH (2016)
Tytuł oryginalny: Hacksaw Ridge
Reżyseria: Mel Gibson
Obsada: Andrew Garfield, Sam Worthington, Teresa Palmer, Hugo Weaving, Vince Vaughn
Źródło zdjęć: materiały dystrybutora
⏰ 10 listopada 2016
Zobacz także:
|
|